Articles
Jak koronawirus wpłynie na rynek nieruchomości?
Czy koronawirus zainfekuje rynek nieruchomości? To pytanie zadają sobie wszyscy… inwestorzy, właściciele mieszkań, najemcy, ludzie z branży i nie tylko.
Strzał w policzek?
Rynek nieruchomości kompletnie nie spodziewał się takiego obrotu sytuacji, bowiem od kilku lat jest on w strefie intensywnego wzrostu cen, a nowe inwestycje pojawiają się, jak grzyby po deszczu. Bańka cenowa pompowała się coraz bardziej i bardziej.. a nic nie wskazywało na to, aby miała pęknąć.
Analitycy są zgodni- rynek nieruchomości odczuje obecną sytuacje, jednak nie jest to równoznaczne z faktem, że spadki cen będą drastyczne i gwałtowne. Od dłuższego czasu mogliśmy obserwować przewagę popytu nad podażą. Potrzeby mieszkaniowe Polaków wciąż są i to bardzo duże, wciąż istnieje ,,dziura’’ opiewająca na kilka milinów lokali, więc nawet duże spowolnienie na rynku nie w powinno wpłynąć drastycznie na ceny.
Giełda a nieruchomości
Rynek nieruchomości wciąż według ekspertów jest jednym z najbardziej stabilnych obszarów inwestycyjnych i nie jest tak zależny od ,,emocji’’ jak giełda, która w ostatnim czasie odnotowała duże tąpnięcie.
Zdaniem wielu analityków ceny na rynku nieruchomości nie powinny spaść więcej niż 5%, na potwierdzenie tego faktu warto przypomnieć rok 2009, kiedy to banki znacznie zmniejszyły ilość udzielanych kredytów hipotetycznych wtedy ceny spadły raptem o kilka procent.
Wszystko w rękach banków?
Kredytowanie nieruchomości w ostatnich latach stało się niezwykle popularne ze względu na niskie stopy procentowe kredytów hipotecznych oraz chęć banków do ich udzielania. Niewiadomą jednak jest jak banki zachowają się w obliczu tej sytuacji, jednak na razie możemy zaobserwować optymistyczne informacje przykładowo Mbank umożliwił odłożenie spłat kredytów. Pozostaje pytanie jednak czy ludzie w obliczu niepewnej sytuacji te kredyty będą jednak chcieli je brać?
W gotówce siła
W ostatnim kwartale gotówka stanowiła 75% zakupów mieszkaniowych w Polsce. Hossa na rynku mieszkaniowym w ostatnich latach wynikła przede wszystkim ze wzrostu zamożności Polaków, a nie ekspansji kredytowej. Na co oczywiście wpływała wysoka zyskowność sprzedaży czy wynajmu nieruchomości.
Bezpieczna przystań dla kapitału
Wzmożona inflacja i niskie stopy procentowe lokat sprawiają, że inwestorów nie powinno jednak zabraknąć. W nieruchomości po prostu dalej będzie opłacało się inwestować. Z badań wynika, że jesteśmy świadkami spadku oprocentowania lokat do najniższych w historii, a mianowicie poniżej 1%, z takim wynikiem nie mamy szans utrzymać siłę nabywczą oszczędności.
Zamknięte koło
Zastój na runku nieruchomości nie jest jednak możliwy, bowiem działa on w dość zamkniętej formie. Specjaliści na rynku uważają, że obecna sytuacja wywoła, że część osób pod wpływem emocji spowodowanych pandemią, będzie chciała sprzedać swoje nieruchomości, aby mieć dostęp do gotówki. Natomiast istnieje druga strona medalu, a mianowicie osoby, które uważają, że nieruchomości to i tak najlepsze zabezpieczenie ich kapitału. Tutaj koło inwestycyjne się zamyka.